piątek, 15 lipca 2011

Wszystkiego najlepszego!

Zmalowałam tę scenkę jakieś półtora roku temu, jako prezent na ślub koleżanki.
Figurki to stara Andrea, fatalnie spasowane, wymagające mnóstwa szpachlówki. Ale nic to. Najważniejsze, że panna młoda się ucieszyła.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz