piątek, 5 sierpnia 2011

Draco vavelis

Omszałe, stare smoczysko, w którym tli się juz tylko ostatnia iskierka życia, ostatni złośliwy błysk w mętniejącym oku...
Historia tej scenki zaczęła się od figurki napoleońskiego piechura w skali 1/100, którą podarował mi jeden z moich kumpli. Dość długo nie wiedziałam, jak ją wyeksponować; aż wreszcie z mojego przepastnego magazynka wyciągnęłam figurkę smoka (producent Mithril, skala 28 mm), a gdzieś w lesie znalazłam idealnie pasujący na podstawkę kawał kory. Dopasowałam smoczysko do podstawki, pomalowałam w kolorach zbliżonych do wyszarzałej ze starości kory, obłożyłam różnymi magazynkowymi chabaziami i innym zielskiem. I już.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz