czwartek, 18 sierpnia 2011

Kavas Bashi

Nie wiem, czy to nie od tej właśnie figurki zaczęła się moja sympatia do skali 75 mm.

A na pewno od niej upewniłam się, że bardzo odpowiada mi sposób rzeźbienia Maurizia Bruna.
Skala 75 mm łączy moim zdaniem wszystkie zalety skal 54 mm i 90 mm, nie mając ich wad. Daje więcej detali, wyrazistsze twarze (nawet pod hełmami), a ucieka przed topornością niektórych dużych figurek. Szczegóły można odrobić na poziomie dużych figur, a wielkie płaszczyzny nie rażą tak, jak w dużych. Super skala, no mówię wam...
Liście winorośli dodałam na własną rękę, z fototrawki. W skali 54 mm, jakby się ktoś pytał.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz