środa, 30 listopada 2011

Krążownik Rossija, czyli smok na mieliźnie (1897, skala 1/400)

Jeśli chodzi o marynarkę wojenną, to Rosjanie zawsze mieli skłonność do wysadzania w powietrze otwartych drzwi.

Budując swoją Wielką Imperialną Flotę w II połowie XIX wieku niby to wzorowali się na najlepszych (czyli na Royal Navy), ale jakoś tak mało konsekwentnie. Kopiowali kształty i techniczne rozwiązania, wdrażali zupełnie niesprawdzone pomysły, nie dbali o sensowność i spójność całości. Flotę mieli wielką, potężną - i całkowicie, jak się okazało, bezbronną. Pod Cuszimą cały ten sen o potędze bezpowrotnie legł w gruzach, jako ten przysłowiowy domek z kart.
Krążownik pancerny "Rossija" to typowy produkt epoki przejściowej pomiędzy żaglowcami a okrętami stricte parowymi. Architekturę ma jeszcze żaglowcową (spójrzcie choćby na umieszczenie artylerii), za to tzw. ogólny wygląd już nowoczesny. Śmieszna poczwara, taka, jakie lubię najbardziej.
Stępka położona w 1893, wodowanie 1895, w służbie 13 września 1897.
1 października 1896 na Rossiji podniesiono banderę, zaś 5 października okręt wyszedł na próby. Nie zdążywszy jeszcze nawet wyjść z portu w Kronsztadzie z dużym wdziękiem wrypał się na mieliznę i tam spędził, mimo prób ściągnięcia, kolejne 2 miesiące, do 15 grudnia.
Właśnie ten nieszczęsny "Incydent na redzie kronsztadzkiej" przedstawia moja diorama.
Dziś już wiem, że Rossija na mieliźnie osiadła inaczej, nie jak wyrzucony na brzeg wieloryb - cały kadłub miała zanurzony, tylko dno w jednym miejscu "podparte". Wiem też, że leżąc na mieliźnie przez dwa miesiące okręt nie doprowadziłby się do stanu aż takiej degrengolady, jak przedstawiłam. Nie szkodzi. Taki mi się wyobraził, taki zrobiłam.

Karton, skala 1/400.
Podziękowania dla wszystkich, którzy wytrwale śledzili relację z budowy - trwała niemal rok.



















1 komentarz:

  1. Wiem, że okręt nie zatonął, ale do pełni obrazu trochę brak mi zwisających z burty lin i drabinek linowych, jak po panicznej ucieczce... nawet, jeśli to kompletnie nieuzasadnione merytorycznie!
    A.

    OdpowiedzUsuń