poniedziałek, 19 grudnia 2011

Dzieje wypraw krzyżowych: Koniec królestwa, 1291

Czemu, Cieniu, odjeżdżasz, ręce złamawszy na pancerz,
Przy pochodniach, co skrami grają około twych kolan? -
Miecz wawrzynem zielony i gromnic płakaniem dziś polan;
Rwie się sokół i koń twój podrywa stopę jak tancerz.
- Wieją, wieją proporce i zawiewają na siebie,
Jak namioty ruchome wojsk koczujących po niebie.
Trąby długie we łkaniu aż się zanoszą i znaki
Pokłaniają się z góry opuszczonymi skrzydłami
Jak włóczniami przebite smoki, jaszczury i ptaki...
Jako wiele pomysłów, któreś dościgał włóczniami...


Kołatał mi się po głowie ten fragment z Norwidowego "Bema pamięci żałobnego rapsodu", gdy kończyłam malować "ostatniego krzyżowca".

Ostatni krzyżowiec: spsiały, zdziadziały, byle jak ubrany, byle jak uzbrojony, upodobniony już do mameluków, z którymi przecież miał walczyć.
Koniec XIII wieku, koniec królestwa krzyżowców w Ziemi Świętej. W 1291 r. upadła ostatnia twierdza krzyżowców, Akka, wkrótce potem poddano lub ewakuowano pozostałe placówki. Krzyżowcy opuścili Ziemię Świętą. Zakony rycerskie - templariusze i, przede wszystkim, joannici - przeniosły się na Cypr, by stamtąd przez następne stulecia walczyć z islamem.

Lorien, złote Lorien, marzenie i tęsknota: złote liście opadły z wyniosłych mallornów, opustoszało Lothlórien, odeszli za Morze ci, którzy tu mieszkali. Nie ma już w Ziemi Świętej królestwa ludzi.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz