poniedziałek, 2 stycznia 2012

Rycerz zielonego koguta

W tym popiersiu urzekła mnie jak zwykle twarz: zmęczone, sterana życiem. Ciekawa.

Wyobraziłam sobie starego, znużonego wojownika, jednego z ostatnich krzyżowców, który życie strawił na obronie ostatnich twierdz w Ziemi Świętej. Rycerza sprawy przegranej.
Wyobraziłam sobie i tak też pomalowałam.

Popiersie bodaj SK Miniatures, w skali 1/9. Wyrzeźbione wedle ilustracji w Ospreyu "Knights of Outremer". Grzecznie pomalowałam je w taki właśnie sposób.






1 komentarz:

  1. trzecią stronę już przeglądam, a nie widzę tego chomika - co jest?

    OdpowiedzUsuń