środa, 1 lutego 2012

Tamburmajor


Ach, te papuzio kolorowe napoleońskie mundury...!
Ubierali się wtedy chłopcy zaiste barwnie, zaś najbarwniej - muzykanci. Zasadą było odwracanie kolorów munduru, czyli to, co żołnierz liniowy miał na wyłogach i łapkach, u muzykanta stawało się podstawowym kolorem munduru, zaś kolor podstawowy u żołnierzy liniowych lądował na łapkach, rabacie i kołnierzu. Plus z zasady ozdobniejsze czapki, sznury, dodatkowe hafty, kutasiki... co się dało. No i tyle złota, ile regulamin udźwignął. I trąba, bęben albo - jak w przypadku mojego tamburmajora - kolorowa buława.
Mój pacynek jest Francuzem, 17 pułk lekkiej piechoty. Skala 54 mm.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz