wtorek, 24 kwietnia 2012

Pielgrzym

Kolejna figurka z kategorii "niby-nic-nadzwyczajnego-ale..."

Owo "ale" to tym razem twarz - zmęczona, znużona, wymordowana długą wędrówką przez pustynię.

Pustynia nie jest miejscem dla człowieka, ale cxasem trzeba przez nią iść.

Aby dojść do tego, w czym nie smakujesz, powinieneś iść przez to, czego nie smakujesz - powiada klasyk. I tak to właśnie w życiu jest.

Skala 54 mm. Figurkę dostałam w prezencie od Victoriusa - wielkie dzięki! Malowana w dużej części suchymi pigmentami, jak to ostatnio mam we zwyczaju.

Na figurce wprowadziłam tylko jedną zmianę - zamiast chorągiewki na szczycie kija umieściłam krzyż. Ahistorycznie, wiem.

Postumencik kupiony od Czecha na wystawie w Bytomiu, czaszka ze szczurzego zestawu Mantisa.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz