wtorek, 24 kwietnia 2012

SMS 98M

Torpedowczyk maleńki taki...
Nic specjalnego, kolejny torpedowiec z czasów I wojny światowej. Austro-węgierski SMS 98M - te maluchy to nawet porządnych imion nie miały - docelowo przeznaczony na dioramę z SMS "Wien". Na razie stoi w szafce i czeka na większego brata.

Wycinanka Questu, przeskalowana z 1/200 do 1/400, lekko zwaloryzowana (zwłaszcza olinowanie). Podstawka robocza, lina kotwiczna wisi, bo docelowo maluch będzie stał na kotwicy obok "Wiena". Załoga wraz z kotem też zaokrętuje później.



4 komentarze:

  1. Przepiękny! Jeśli wolno zapytać - z czego robisz olinowanie? Nigdy wcześniej nie spotkałem się z tak profesjonalni i dokładnie wykonanym! Chylę czoła! Wojtek

    OdpowiedzUsuń
  2. Organdyna, czyli jedwabno-sztuczna, lekko sprężynująca nić. Idziesz do sklepu i prosisz o organdynę, następnie wybierasz taką, która nie strzępi się na końcach i rozplata na jak najcieńsze niteczki. Kleję na CA, łatwo i przyjemnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Aha. Chyba wcześniej nawet nie spotkałem się oficjalnie, po nazwie z taką nicią ;) Dziękuję za odpowiedź! Wojtek

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak pójdziesz do sklepu i powiesz "organdyna", to pani wyłoży Ci z 15 różnych bel. To nazwa handlowa. W każdej beli będą nici o innej strukturze i grubości, dlatego przed zakupem dokładnie je obmacaj.

    OdpowiedzUsuń