czwartek, 9 sierpnia 2012

Recenzja - ORP Wicher II - WAK, skala 1/200

Niewiele jest na rynku dobrze opracowanych modeli polskich powojennych okrętów. Oto jeden z nich.

Ten okręt PMW otrzymała od ZSRR w 1957 roku; należał do radzieckiego typu Smiełyj (30bis). Sylwetkę miał trochę klasyczną, drugowojenną, trochę już nowoczesną. Ciekawy temat.

Model opracował Roman Cholewiak, co jak dla mnie jest najlepszą rekomendacją i gwarancją jakości.

Historia okrętu, szablony i słowna instrukcja budowy:
Szabonów sporo, czyli coś, co lubię.

Wręgi wydrukowane na miękkim offsecie. Narysowane normalnie, klasycznie, bez udziwnień, w ilości wystarczającej dla modelu tej długości:

Rysunki montażowe - miód dla oczu. Normalne, klasyczne, czytelne, szczegółowe. M.in. za to tak lubię pana Cholewiaka. Jest też zestawieniówka.

Rysunki części. Druk bez przesunięć, czysty. Dno nieco zbyt jaskrawe, za to pokład chyba we właściwym odcieniu (choć i tak nie lubię tego brązu, ale to już mój emocjonalny problem). Trochę nie podoba mi się sposób rozrysowania łodzi, prawie na pewno wyjdą z nich płaskodenne barki. Śruby nie metaliczne, za to wydrukowane w sympatycznym, żółtobrązowym kolorze, całkiem udatnie imitującym metaliczny brąz.

Części, jak widać, jest sporo, jak zwykle u pana Cholewiaka. Bardzo dobrze, nie trzeba będzie dorabiać na własną rękę.

A temat niebanalny, przyznajcie. Warto ten okręt zbudować. Tym bardziej, że jak dotąd nie widziałam gotowego, sklejonego modelu powojennego Wichra.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz