poniedziałek, 24 września 2012

Etiuda

Takie... nic.

Kto mi odda moje zapatrzenie
I mój cień, co za tobą odszedł?
Ach, te dni jak zwierzęta mrucząc,
Jak rośliny są - coraz młodsze

I niedługo już -- tacy maleńcy,
na łupinie z orzecha stojąc,
popłyniemy porom na opak
jak na przekór wodnym słojom.

Czerwień krwi dziecinnie się wyśni
jako wzdęte policzki wiśni.

Metal burz się wywiedzie na nowo
zapełnioną dmuchawca głową.

A łez grzmot jak lawina kamieni
w małe żuki zielone się zmieni

i tak w wodę się chyląc na przemian
popłyniemy nieostrożnie w zapomnienie,
tylko płakać będą na ziemi
zostawione przez nas nasze cienie.

Taka sobie etiudka malarska do wiersza Baczyńskiego. Pacynki z Preisera, ze skali 1/72, orzech z orzecha. Bez żadnej głębszej intencji.

1 komentarz:

  1. Parę razy przymierzałem się aby stosownie odnieść się do tego tekstu i do zdjęć. Nie dało się. Pozostaje mi tylko cytat (dwuletniej dawności) z samego siebie:
    http://www.obserwatortorunski.pl/2010/08/dawniej-i-dzis-301.html
    - O zrozumienie czego serdecznie zabiegam.

    OdpowiedzUsuń