środa, 24 października 2012

Arnold: the Punisher

Znacie Arnolda S.?

Arnold to gość, który jest mężczyzną nawet wtedy, gdy samo pojęcie męskości traci sens.

Zwłaszcza wtedy.

Tu w wersji Punisher, czyli 2x Big Gun, 2x różowe sznurówki, 1x koszulka firmowa. Z napisem Państwowa Inspekcja Pracy, bo nic straszliwszego nie potrafiłam sobie wyobrazić.

No, może... Była jeszcze IRCHA, czyli Inspekcja Robotniczo-Chłopska. Ale to w czasach, które pamiętam tylko ja i trylobity, Arnolda jeszcze wtedy na świecie nie było.

Marvel, skala 70 mm.



2 komentarze:

  1. Szczerze? Z facjaty wygląda raczej jak niejaki Richard Kiel z czasów swojej świetności i filmów o Bondzie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja nadałam mu ksywkę "Reptilion".
    Ma coś gadziego w wyrazie mordki, fakt.

    OdpowiedzUsuń