środa, 22 października 2014

Pan premier

Dziś bardzo fajna praca Piotrka. Dzięki, brat!


Churchill to czołg o którym sam premier Churchill powiedział że ma tyle wad ile on sam. Dziwna, trochę archaiczna konstrukcja - czyniąca go przez to niesamowicie dla mnie atrakcyjną -  połączona z wyjątkową żywotnością i niezawodnością. Pomimo swoich braków przeszedł szlak od próbnego lądowania pod Dieppe, przez piaski pustynii [Al.-Alamein], Włochy, Europę Zachodnią i Front wschodni [Rosjanie dostali ich dość sporo w ramach Leand-Leasu]. Wersja prezentowana dzisiaj przez mnie była używana aż do lat 60-tych. Churchill MkIII AVRE (Assault Vehicle Royal Enginners) wyposażony był w 290 mm moździerz który 18 kg ładunkiem strzelał na odległość do 80 m, czyniło to z niego groźną broń przeciwko umocnieniom i punktom oporu.
Pojazd w barwach 82 szwadronu szturmowego 6 brygady szturmowej, D-Day 6 czerwiec 1944
Doskonały model AFV Club 35167, skala 1/35

Dzięki Kasia za przyjęcie na bloga


1 komentarz:

  1. Super !!! Zabrudzenia , ślady eksplatacjne , dokładnie tam , gdzie powinny
    być !

    OdpowiedzUsuń