czwartek, 20 listopada 2014

M6A1

Z podziękowaniem dla Victoriusa.



Ciężki czołg amerykański produkowany w kilku odmianach różniących się od siebie szczegółami konstrukcyjnymi [M6 pancerz odlewany, M6A1 pancerz spawany, M6A2 –najliczniejsza wersja spawany pancerz i silnik Diesla – w 1944 posłużył do testowania nowej wieży z działem 105 mm].
Do uzbrojenia czołg M6 nigdy nie wszedł. Okazało się że ma sporo wad konstrukcyjnych jednak nie to zadecydowało aby wstrzymano jego produkcję po wyprodukowaniu 40 szt. Dowództwo uznało że woli dwa czołgi średnie niż jeden ciężki. Testowano na nim wiele później stosowanych podzespołów. To na tym czołgu zastosowano protoplastę zawieszenie HVSS stosowanego w późnych Shermanach [na zdjęciach nie widać bo zakrywa je płyta boczna pancerza]. Na czołgach M6 testowano też podzespoły użyte potem w bezwieżowym czołgu T-28 prezentowanym już na blogu Kasi. Uzbrojony wyjątkowo mocno działo kalibru 76 mm, działo kalibru 37 mm,  2 sprzężone wkm 12,7 mm, jeden w kadłubie oraz jeden sprzężony z działami kalibry 7,62 mm, wieżowy przeciwlotniczy wkm 12,7 mm.

Kasia kiedyś podarowała mi rewelacyjnie pomalowanego przez siebie pancerniaka Armii USA z zestawu MB. Urzekła ją jego dziwna, nieco głupkowata mina. Użyłem go właśnie na tym modelu ponieważ wydaje mi się że w pełni oddaje to co przeżywały załogi tych 40 maszyn. Kolejny pokaz, kolejny test, a kiedy będziemy walczyć ? Wejdą do walki na innym seryjnie produkowanym amerykańskim czołgu ciężkim M26, ale to już inna historia .. którą mam nadzieję opowiem niedługo.

Modelarze wieszali [tak słyszałem] psy na tym modelu. No cóż może robiony pośpiesznie może jakieś problemy technologiczne. Ja praktycznie go nie korygowałem ,przesunąłem tylko wieżę do tyłu [zasłaniała włazy] oraz dołożyłem kadłubowy km. Jako że jest bardzo podobny do tego M6A1 ze zdjęć od dalszych przeróbek się wstrzymałem.
Listę błędów oraz sposób w jaki je wyeliminować podaje nasz brazylijski kolega Panzerssera


Figurka doskonale pomalowana przez Kasię z MB. Model to Dragon z nowej serii Black Label. Dziękuję za niego Wojtkowi  z M-Zone bo spóźniłem się trochę i nie było łatwo mu go zdobyć. Skala 1/35.




1 komentarz:

  1. Kolejny kawał świetnej roboty . To nie jest " martwy pancerz " . On "żyje" !!! Super pomalowany !!!!



    OdpowiedzUsuń