sobota, 24 stycznia 2015

Inbox - Polish Winged Hussar, 17th Century - Pegaso Models, Nr 75-911 - skala 75 mm

Piękny...

Bardzo klasyczny, bez szaleństw - tyle że na koniu. A konie to ja bardzo lubię.

Na początku uleję nieco żółci. Otóż: metalowa konna figurka o dynamicznej pozie to po prostu porażka. Nie ma szans, żeby się to utrzymało i nie zapadło pod własnym ciężarem. Nie chodzi nawet o mocowanie tylnych nóg - jest porządne, solidne - ale o sam materiał, z którego figurka jest odlana. Biały metal to jakiś stop, który mięknie już w temperaturze wyższej pokojowej. Dwadzieścia parę stopni, nie daj Boże trzydzieści, i figurka więdnie. Trzymanie jej w chłodzie, z dala od kaloryfera, też niewiele zmienia: po paru miesiącach też zwiędnie. Niech mi ktoś powie: czy nie można figurek odlewać z żywicy, zamiast z tego pieruńskiego, ciężkiego, niewygodnego metalu?!

Uf. Żółć ulana, można przejść do inboxa.

Rys historyczny:


Części - zaczynamy od konia (bo większy):

Ładne to jest. Bardzo ładne. Tylko czemu, psiakrew, metalowe?!

Człowiek i drobny osprzęt jego:

Kot (skóra) przypomina kota a nie wściekłą zmutowaną mrówkę. To naprawdę dobra wiadomość.

Na pudełku zwłaszcza koń pomalowany jest IMHO tak sobie. Odcienie nieco nie te. Ale na szczęście nikt nie każe powielać pudełkowego malowania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz