poniedziałek, 30 marca 2015

Raport z gry - Market Garden

I znów udało się poturlać kostki.
Katowice, 14 marca 2015 r.
Dzięki Zbyszkowi, Jackowi, Piotrkowi.




Powoli staje się to dla nas swoistego rodzaju tradycją, aby przy okazji imprezy modelarskiej przeprowadzić grę spotkanie. Także i w tym roku z okazji Festiwalu Modelarskiego  w Bytomiu zorganizowaliśmy rozgrywkę. Padło na  jeden z naszych autorskich systemów gry w WWII – Generał [nazywany tę grę G2 jako że jest to 2-ga edycja tych przepisów]

Już od jakiegoś czasu nosiliśmy się z zamiarem przeprowadzenia scenariusza historycznego w warunkachWWII. Czasu nie było za dużo na przygotowanie takiegoż, niemniej jednak postanowiliśmy przeprowadzić coś na wzór operacji Market-Garden czyli dotarcie do odciętych spadochroniarzy frontem  - barwnie nazwanym przez Montgomerego – szerokości czołgu.

Zrobiliśmy spis jednostek ustaliśmy składy i tak spokojnie pojechaliśmy grać.

Tym razem zabrała się nas czwórka.
Przydzieliliśmy siły i rozpoczęliśmy rozgrywkę.

OBRONA
Głównodowodzący Niemcy – Lord – sporo różnych sił, praktycznie pospiesznie zebrany zlepek różnych oddziałów – miało to symbolizować chaos jaki zapanował po stronie niemieckiej na wieść  o desancie i pospieszne ściąganie – nie zawsze kompletnych sił. Dowodził też garnizonem w Mieście, oraz rejonem umocnionym przy Moście.
Mobilne siły pancerne – Rone – komponenty batalionów pancernych ściągnięte zza Rzeki.
Ich cel to za wszelką cenę powstrzymać atak.

ATAK
Głównodowodzący Aliantów – Victorius – trzy kompletne bataliony pancerne + specjalny oddział panc .
Siły desantowe – Viltianus – dowodziła batalionem szybowcowym i spadochronowych zrzuconymi za linią wroga oraz batalionem pancernym.
Naszym celem było osiągnięcie rubieży przy Moście ale bardzo szybko stało się jasne że trzeba po prostu wspomóc spadochroniarzy walczących w odcięciu.


Grę rozpoczęła Viltianus atakiem batalionu pancernego na Wioskę. Pomimo celnego ostrzału nie wytępiła obrońców, ponosząc jeszcze straty. Lord zaczął pospiesznie organizować obronę i ściągać dostępne siły, Rone wprowdził batalion pancerny. Jak tylko uzyskałem  możliwość pełnym ciągiem ruszyłem do natarcia. Walki były ciężkie, wszyscy ponosiliśmy ogromne straty.  Spadochroniarze wdali się w ciężkie walki. Moje bataliony szły co prawda do przodu ale co chwilę ponosiły straty. Ogryzałem się jak mogłem. Lord i Rone dzielnie walczyli byli kąsani ale i oni kąsali. Gdy doszło do połączenia z siłami spadochronowymi i bataliony pancerne  i spadochroniarze byli już nieźle przetrzebieni.  Ciężkie straty ponosiliśmy od kompanii pancernych Panther i Tiger, ten ostatni ustawiony na Moście – zabijał do końca. Udało się zdobyć rubież Mostu ale jak to zwykle bywa – może to być początek nowego scenarusza.

Kochani, dziękuję za wspaniałą rozgrywkę i niesamowity klimat.
Spotkamy się przy stole z kostkami w garści jeszcze nie raz.






2 komentarze: