sobota, 2 maja 2015

Inbox - Santa Maria Krzysztofa Kolumba - Zvezda, skala 1/350

Tak na próbę sobie kupiłam, żeby zobaczyć, co to warte. Zabawka czy model.

Owszem: na pudełku napisano "mój pierwszy model redukcyjny" - znaczy, przeznaczenie również dla dzieci. Ale stanowczo nie zabawka. Można toto złożyć bez kleju, a można podwaloryzować i wyjdzie całkiem fajny maluśki żaglowiec.

Tylna strona pudełka. Już tutaj widać, że Santa Marię można umieścić na klasycznej podstawce, a można też zrobić w wersji do linii wodnej.

Instrukcja składania:

Maluśki arkusik kalkomanii na żagle:

Ramka nr 1, części okrętu:

Ramka nr 2, czyli wanty. Nie patrzymy na to. W ogóle. Nie, mój skarbie, ani trochę nie. No dobra, może jufersy się do czegoś przydadzą.


Ramka nr 3, podstawki. Dwie.

Ramka nr 4, żagle. Patrzę, gapię się, i myślę, że może coś z nich będzie. A może nie. Nie są oszałamiające, nie są też jakoś szaleńczo złe.

Reasumując - ładnie. Dużo ładniej niż się spodziewałam. Warto.

2 komentarze:

  1. już widzę śliczną dioramkę Santa Marii spadającej przez krawędź świata, który jednak okazał się być płaskim dyskiem umieszczonym na grzbiecie żółwia :)

    OdpowiedzUsuń