sobota, 21 maja 2016

Inbox - Trabaccolo - WAK - skala 1/100

Prześliczny żaglowczyk.

Tylko, do licha, czemu tak głupio zaprojektowany?

Typ żaglowca

Napisałam, że głupio, bo moim zdaniem przekombinowane. Autor tłumaczył na Konradusie, dlaczego każdą deskę pokładu i każdą deskę poszycia rozrysował osobno: sorki, ale nie przekonało mnie to. Moim zdaniem można było narysować - zwłaszcza pokład! - normalnie, a kto chce, i tak by sobie pociął na deski. Z poszyciem podobnie, choć tu już pocięcie wygląda na bardziej uzasadnione.

Zmniejszyłam go sobie do 1/350 i, no cóż. Jest znacznie gorzej niż myślałam.

Rysunki:


Żagle drukowane dwustronnie. Miło.

Arkusz z tymi nieszczęsnymi plankami poszycia:

Autor najpierw każe nakleić podposzycie, normalnie, w poprzek, i na to pojedyncze deski poszycia właściwego. Hmmm.


Pokład. No nie. Proszę. Będę to sobie musiała narysować normalnie.


Reszta rysunków. Fajne, dokładne, czytelne.

Naprawdę fajnie rozrysowano olinowanie. Fajnie. Bardzo fajnie. 

A tu dodatkowe przydasie, dokupione w 2021 r.:





I teraz tak. Nie ma co się upierać przy zmniejszaniu tego akurat modeliku, bo wtedy faktycznie zbudowanie go wedle założeń autora może okazać się niemożliwe. Ale za to budowanie w "prawilnej" skali może się okazać czystą przyjemnością. Mimo tych pojedynczych desek pokładu, tak. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz