czwartek, 13 października 2016

Polish Winged Hussar

No taki bardzo klasyczny.

Zresztą prawda jest taka, że w kwestii husarii niewiele da się kolorystycznie wymyślić. Chłopcy nosili się na tyle jednolicie, że prawie każdy husarz wygląda tak samo. Indywidualizacja dotyczyła elementów słabo na figurce widocznych, na przykład żupanów, spodni, pasów.

Nie da się poszaleć.

Tego tu malowałam grzecznie, dla kumpla.

Aha: do dyskusji "czy husarze mieli skrzydła" konsekwentnie się nie ustosunkowuję.

MJ Miniatures, skala 1/9.













1 komentarz:

  1. Pyszna postać! Emanuje energią, witalnością i siłą. Jest tak naładowana emocjami i ma tak wielką siłę przekazu swojego stanu, że jestem nim prawie :-)
    - Dzielić się emocjami - tak, to pewnie też o to chodzi w malowaniu miniatur... .
    G R A T U L U J Ę !

    OdpowiedzUsuń