piątek, 23 grudnia 2016

W matni

Raport z gry. Dzięki, brat!


Spotkaliśmy się ostatni raz w tym roku. Tak wypada. Ale  gra była przednia, rozegraliśmy scenariusz przygotowany [tradycyjnie] przez Lorda

Siły SS [HQ, Tygrys, dwie kompanie piechoty, kompania ckm] w odwrocie umocniły się w folwarku. Tygrysowi skończyło się jednak paliwo. Amunicję do działa jeszcze miał. Piechota zaległa wokół. Nawiązano łączność z dowództwem które uznało że nie może sobie pozwolić na utratę Tygrysa. Wysłano spadochroniarzy z paliwem którzy desantowali się nocą na wzgórze.
W tym czasie pościg sowietów dopadł zabudowań, rozpoczęliśmy szturm, jedna z drużyn próbowała też przez wzgórze ruszyć w pościg za spadochroniarzami. Na próżno, udało im się dotrzeć z paliwem do Tygrysa. W tym czasie jednostki sowieckie były już solidnie przerzedzone, wprowadziłem wsparcie kolejnej kompanii oraz wóz z Polskiej Brygady Pancernej. Wymiana ogniowa była ciężka. Został zniszczony BA-64, Sherman, na koniec T-34, wśród piechoty ogromne straty. SS-mani wsparci paliwem oraz dwoma drużynami spadochroniarzy odzyskali siły i celnie się odgryzali.
Ostatecznie Tygrys wyjechał na drogę i celnym strzałem zakończył pojedynek ogniowy z T-34. Tym samym Lord wypełnił zadanie – otworzył przejazd. Próbowałem wyeliminować  Tygrysa piechotą – bezskutecznie. Przegrałem.
Dzięki za wspaniałą  rozgrywkę.
Dzięki siostra za przyjęcie na bloga.





























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz