czwartek, 16 marca 2017

Wielka Mistrzyni Zygfrydyni

Głupawka. Tak.

Goblin na squigu, pomalowany na Krzyżaka. Wielkiego Mistrza nawet. Wersja paradna, na squigu grubym a sprosnym. Tylko że... okazało się, że Mistrzowi spod kapturka wystaje rudy warkocz.

I mamy Mistrzynię. Proste skojarzenie z "papieżycą Joanną".

Zygfrydynię.

Producenta nie znam, figurka generalnie do gry, jakiś odprysk warhammera.

Sęp na ramieniu z magazynku.












1 komentarz:

  1. A czy wielki mistrz nie powinien mieć czarnego krzyża ze złotą obramówką o orłem na środku? :)

    OdpowiedzUsuń