piątek, 3 sierpnia 2018

Inbox - Arma Hobby - PZL P-11c Expert Set - skala 1/72

Prezent dostałam :)

Nie jestem samolociarzem. Ani trochę nie. Ale...

Tego samolotka dostałam w prezencie od serca. Z liścikiem, którego fragment pozwalam sobie tu zacytować:

Wiem, że lubisz historię alternatywną. Co by było, gdybyśmy we wrześniu 39 r. odparli hitlerowski atak. Samolot w chwale zwycięstwa na lotnisku...

Tak tylko podpowiadam, abyś niekoniecznie zaraz go rozbiła i porzuciła na lata... :)

Bo tak, moi znajomi wiedzą, że wrak jest u mnie zawsze tzw. pierwszym wyborem, jak idzie o prezentację modelu. Dowolnego modelu. Drugim wyborem jest tzw. weteran, czyli model maksymalnie ściorany, zmęczony, obity i pordzewiały.

No ale. Wobec tak sformułowanej podpuchy nie da się iść w stronę wraku.

Oczywiście znam ileś tam literackich podejść do alternatywnych historii, w tym również września 1939, który sam w sobie jest szalenie wdzięcznym obiektem takich prób. Jedne podobały mi się bardziej, inne mniej; niektóre uznałam za absolutnie nierealistyczne (choć nie niemożliwe), inne za takie, które nie wydarzyły się o tzw. mały włos. Teraz, mając tego samolotka i sugestię kumpla, będę się musiała wziąć za konstruowanie własnej wersji ;)

Mariusz, wielkie dzięki!

A teraz samolot.

Tylna strona pudełka - rzuty boczne 4 malowań. W tym jednego eksperymentalnego, w khaki-zielone łamańce, do którego od razu żywiej zabiło mi serce.


Instrukcja:



 Wszystkie 4 malowania rozrysowane w 4 rzutach. Profeska.




Ramka z częściami. Jedna, za to formatu A5. Sporo.



Żłobkowania blach na płacie. Ach, pamiętam czasy, gdy modelarze płakali, że tego nie da się odlać w plastiku, że trzeba "rezać", a tego nie da się dobrze zrobić...
My dinozaury mamy mnóstwo takich wspomnień ;)


Errata - na razie nie wiem, o co w niej chodzi, przestudiuję przed rozpoczęciem budowy - i arkusz kalkomanii.


Maski, blaszka, wiatrochrony (są 2 - jeden dla P-7, drugi dla P-11) i klisza z tablicą przyrządów.


Zbliżenie blaszki. Ach, miód na moje stare serce. Uwielbiam takie drobiazgi.


A teraz myślę, jak ten wspaniały prezent zalternatywnić ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz