niedziela, 5 stycznia 2020

Inbox - Takom - Object 279 (2 pieces) - skala 1/72

Inbox wspólny, tekst Adama, zdjęcia moje :)

Czołg projektowano w roku 1957 pod kątem walk w warunkach wojny atomowej, stąd gruby pancerz (redukujący narażenie na promieniowanie) i niezwykłe opływowe kształty (mające zmniejszyć wpływ fali uderzeniowej). Gruby pancerz stał się odpowiedzialny za wielką masę czołgu - 60 ton; żeby zmniejszyć nacisk na grunt, postanowiono podwoić zespoły gąsienic. Nacisk się zmniejszył, ale zarazem przeniesienie napędu okazało się być, co chyba oczywiste, niezwykle skomplikowane. Co ciekawe, czołg mógł "przypaść do ziemi" - możliwe było podniesienie wahaczy kół jezdnych tak, że ustawiały się w linii razem z napędowymi i napinającymi. Czołg był uzbrojony w armatę 130 mm M-65 (ze zautomatyzowanym ładowaniem i zapasem 24 naboi) i sprzężony z nią km KPWT 14,5 mm (800 naboi), wyposażony w systemy pełnej ochrony przeciwatomowej i przeciwchemicznej, noktowizor i stereoskopowy celownik-dalmierz. Problemy z niezawodnością i obsługą zawieszenia zbiegły się w czasie z odejściem w ZSRR od koncepcji czołgów superciężkich i obiekt 279 pozostał w jedynym egzemplarzu (nie ukończono montażu dalszych dwóch jednostek). Czołg, pomalowany jednolicie na zielono z białym numerem 120 na wieży, stoi dziś w muzeum na Kubince.

Model fimy Takom składa się z części rozmieszczonych na 6 ramkach: identycznych dwóch z elementami kadłuba i wieży i identycznych czterech z elementami układu jezdnego, dwóch identycznych mini-blaszek fototrawionych i dwóch identycznych mini-arkuszy kalkomanii, zawierających jedynie numer 120. Całości dopełnia mini-ramka z figurką żołnierza w ubiorze przeciwchemicznym i masce przeciwgazowej, uzbrojonego w karabinek AKM lub AKMS (do wyboru) oraz odcinek miedzianej linki. W rezultacie można zbudować albo dwa identyczne czołgi - dwa 279 albo dwa 279M (nieistniejący, z inną armatą), albo po jednym z nich; na podwoziu "normalnym" lub uniesionym (wahacze można przykleić w jednej z dwóch pozycji).


Pudełko pokazuje nieistniejący 279M w malowaniu zachowanego egzemplarza z Kubinki (z kołami w górze) i 279 w malowaniu trójbarwnym (nie ocenię, czy w ogóle zastosowanym) oraz figurkę żołnierza (co o tyle istotne, że instrukcja nakazuje pomalować figurkę właśnie według rysunku na pudełku).

 Pudełko:




Instrukcja składania:






Malowania:


Patrząc na ten rysunek nazwałam sobie ten czołg Ropuchą:


Ramki:









Arkusik kalkomanii i blaszka:


Linka:


Ludzik:




Ja sobie do mojego dokupiłam jeszcze metalową lufę do IS-7. Bo mam na Ropuchę zupełnie zboczony pomysł:


Porównanie z lufą z zestawu:


Będzie zabawa. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz