Kolejna figureczka-zabaweczka z gatunku tych, które mój kumpel Piotrek nazywa "pocieszkami".
Pan Mysz pochodzi z Reapera, z przeuroczego zestawu 9 małych myszek poprzebieranych a to za muszkietera, a to za Conana, a to za Robin Hooda... itd. Ten chyba był Gandalfem... Nie szkodzi. U mnie stał się Barbarossą.
Czepię się...
OdpowiedzUsuńSwastyczka na nakryciu głowy powinna byś nad skronią, a nie nad czołem; to niezgodne z przepisami mundurowymi III Rzeszy!
A.