Strony

poniedziałek, 30 lipca 2012

Recenzja - pancernik "Hoche", 1886 - KomBrig, skala 1/700

Mój pierwszy KomBrig...


Rosyjski KomBrig robi fajne, ciekawe modele okrętów w 1/700 i 1/350. Obejrzałam sobie ich ofertę, pociekła mi ślinka, na próbę zamówiłam w WEM pierwszy model - najpokraczniejszą z pokrak, francuskiego Hoche'a wedle stanu "as built", czyli w wersji Grand Hotel.

Pudełeczko trochę większe niż dłoń, miękkie, ale wystarczające. W środku woreczek z małymi częściami, bryłka kadłuba, blaszka w woreczku, instrukcja składania. I garść zielonych "chipsów" jako wypełniaczy.


Kadłubek czyściutki, bez nadlewek (nawet bez dolnej), prosty, gładki. Żywica jakby ciut lepsza niż w modelach Niko - szara, twardsza, o drobniejszym ziarnie - zobaczymy, jak będzie się malować. Deski pokładu bez podziałów poprzecznych, ambrazury burtowych dział 138 mm odlane razem z kadłubem. Gdyby chcieć je robić w pozycji otwartej, trzeba by ściąć i doklejać klapki na własną rękę... ale ja chyba nie będę chcieć.
Ładne, wyraźne zejściówki, delikatnie zaznaczone typowe dla Francuzów prostokątne okienka na nadbudówce. Półkluzy odlane razem z kadłubem - w moim egzemplarzu ani jedna się nie uszkodziła.


Szalupki. Wyglądają, jakby gretingi miały nieco zbyt płytko, ale może mi się tylko wydaje.

Różna drobnica, w tym lufy, kotwice, elementy masztów, działka 37-mm (aż 30 sztuk), komin. Prostokątne kominy to tylko Francuzi mogli wymyślić...

Pokłady, marsy, wieże i inna "płaska" architektura okrętu odlana na wspólnym listku żywicy. Trzeba będzie ostrożnie zeszlifować na papierze ściernym.

Blaszka. Nieduża, toporniejsza niż w Niko, same elementy nieco grubsze, brak relingów. Ale to, co najważniejsze, jest.

Instrukcja obsługi. Czarno-biała, 3 kartki. Sam schemat montażu na jednej stronie; po wstępnym przekontemplowaniu rysunku dochodzę do wniosku, że jest dość czytelny. Zobaczymy w praniu.
Brak numeracji żywicznych części, brak też schematu malowania.

W sumie - kawał pięknego modelu. Hoche sam w sobie był baryłą rzadkiej urody, najpiękniejszą właśnie w wersji na 1886 rok. Potem go odchudzono, zdjęto z niego część górnych pięter nadbudówek... znormalniał, zbrzydł...

Zdjęć do Hoche'a jest niezbyt dużo, ale powinno wystarczyć. Oj, będzie zabawa...!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz