Strony

środa, 15 sierpnia 2012

Cud nad Wisłą

15 sierpnia: Wniebowzięcie Najświętszej Marii Panny.
Rocznica cudu nad Wisłą.

Dzięki tej bitwie, dzięki poświęceniu walczących w niej ludzi, nie mamy dziś w Polsce Nadwiślańskiej Republiki Rad.

W ostatnich dniach sierpnia 1944 r. autor napisanej w pierwszych dniach Powstania Warszawskiego piosenki "Pałacyk Michla" – Józef Szczepański „Ziutek”, dowódca drużyny w batalionie „Parasol”, uczestnik lipcowego zamachu na generała SS Koppego, dwukrotnie odznaczony Krzyżem Walecznych - napisał wiersz będący krzykiem i świadectwem: Czekamy ciebie, czerwona zarazo. 10 września ciężko ranny „Ziutek” zmarł w powstańczym szpitalu.

16 sierpnia 1944 r. powołany przez Stalina PKWN podejmuje decyzję: Jeżeli Powstanie zwycięży, wówczas zostanie powołany, złożony z czterech dywizji korpus ekspedycyjny, który pod wodzą gen. Kieniewicza i płk. Radkiewicza spacyfikuje powstańczą Warszawę. 


Tyle na temat sojuszników.

Czekamy ciebie, czerwona zarazo
Józef Szczepański „Ziutek”, 1944 r.
Czekamy ciebie, czerwona zarazo,


byś wybawiła nas od czarnej śmierci, 

byś nam, kraj przedtem rozdarłszy na ćwierci,

była zbawieniem witanym z odrazą.

Czekamy ciebie, ty potęgo tłumu 
zbydlęciałego
pod twych rządów knutem, 
czekamy ciebie,
byś nas zgniotła butem 
swego zalewu i haseł poszumu.

Czekamy ciebie, ty odwieczny wrogu,

morderco krwawy tłumu naszych braci,

czekamy ciebie – nie, żeby cię spłacić,

lecz chlebem witać na rodzinnym progu.

Żebyś ty wiedział, nienawistny zbawco,

jakiej ci śmierci życzymy w podzięce

i jak bezsilnie zaciskamy ręce, 
pomocy prosząc,
podstępny oprawco.

Żebyś ty wiedział, dziadów naszych kacie,

sybirskich więzień ponura legendo,

jak twoją dobroć wszyscy kląć tu będą,

wszyscy Słowianie, wszyscy twoi bracia.

Żebyś ty wiedział, jak to strasznie boli 
nas,
dzieci Wielkiej, Niepodległej, Świętej, 

skuwać w kajdany łaski twej przeklętej,

cuchnącej jarzmem wiekowej niewoli.

Legła twa armia zwycięska,
czerwona 
u stóp łun jasnych płonącej Warszawy

i ścierwią duszę syci bólem krwawym

garstki szaleńców, co na gruzach kona.

Miesiąc już mija od Powstania chwili,

łudzisz nas czasem dział swoich łomotem,

wiedząc, jak znowu będzie strasznie
potem 
powiedzieć sobie,
że z nas znów zakpili.

Czekamy ciebie – nie dla nas, żołnierzy,

dla naszych rannych – mamy ich tysiące

i dzieci są tu, i matki karmiące,

i po piwnicach zaraza się szerzy.

Czekamy ciebie – ty zwlekasz i zwlekasz,

ty się nas boisz i my wiemy o tym,

chcesz, byśmy wszyscy tu legli pokotem.

Naszej zagłady pod Warszawą czekasz.
Nic nam nie zrobisz – masz prawo wybierać.


Możesz nam pomóc, możesz nas wybawić

lub czekać dalej i śmierci zostawić... 

Śmierć nie jest straszna, umiemy umierać.

ALE WIEDZ O TYM, ŻE Z NASZEJ MOGIŁY

NOWA SIĘ POLSKA, ZWYCIĘSKA ODRODZI, 

PO KTÓREJ TY NIE BĘDZIESZ CHODZIŁ,

CZERWONY WŁADCO ROZBESTWIONEJ SIŁY.


I nie, nie mogłam się powstrzymać, by tego po swojemu nie spuentować.
Figurki do bitewniaków, w skali 28 mm. Sołdat z Rackhama, oficer - Scibor Monstrous Miniatures.



And for all my anglo-phone friends. Translated by Ania - many thanks!


We are waiting for you, the Red Plague
To save us from the Black Course
To be our salvation
Before tearing our homeland into parts

We are waiting for you
The power of crowd brutished under your cruel rule
We are waiting for you to crush us with your foot
of mass of ideas and domination

We are waiting for you, an eternal enemy
You bloody murder of many our brothers
We are waiting for you not to take revenge
But to welcome you with bread on threshold

We are waiting for you but you're still delaying
You are afraid of us and we know about it
You want us to be cut down on the ruins of Warsaw
You are awaiting our extermination.

But know that from our tombs
The new victorious Poland will arise
And you, red ruler of the enraged mob,
will not strut on this land

2 komentarze: