Kolejna figurka, do zakupu której namówił mnie Bogdan. Dzięki!
Gdy patrzyłam na pudełkowy boxart, nie mogłam się pozbyć niepokoju na tle lewego biodra pana sierżanta. Ze zdjęcia wynikało, że chłopak niemal wcale nie ma miednicy! Na szczęście w realu (tzn. w pudełku) wszystko jest OK. Konstrukcja człowieka normalna.
Części. Od razu po otwarciu pudełka zgrzytnęłam zębami na widok odlanej z miękkiego metalu długiej włóczni pana templara. Psiakrew, psiamać i psianoga. Oczywiście, że trzeba to będzie wymienić albo na drewniany patyk, albo na metalowy, ale sztywny.
I zbliżenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz