Hitlersyn?
Nigdy w życiu!
Powstaniec warszawski. Ten chłopak będzie powstańcem warszawskim. Po drobnych przeróbkach oczywiście.
Ma inteligencką twarz. Z jednej strony trochę wystraszoną, z drugiej - gdyby ją odpowiednio pomalować - wredną aż do ss-maństwa. Pyszny materiał na malarskie psychologizowanie.
Części:
Okularki są żywiczne. No... może być przygoda.
Zbliżenia torsu. Pyszne szczególiki, typu urwany guzik i niezapięte klapki kieszeni.
Główki w zestawie są dwie. Identyczne. Różnią się tylko odciskiem od okularów przy uszach lub jego brakiem...
Dość łatwo będzie go przerobić na powstańca. I to mnie cieszy, bo malowaniem hitlersynów nie jestem zainteresowana.
Ostatnio powstańcy (co cieszy) coraz liczniejsi u Ścibora...
OdpowiedzUsuń