Kolejna bieżąca konwersja T34. Po pojawieniu się na polu walki niemieckich czołgów PzKpfw V Panther i PzKpfw VI Tiger, które były praktycznie nietykalne dla T34/76 konstruktorzy sowieccy musieli znaleźć metodę, by się do nich "dobrać". Najskuteczniejszym sposobem było znalezienie działa większego kalibru, które było w stanie przebić pancerz Pantery i Tygrysa. Działo takie było dostępne, jednak nie mieściło się w istniejącej wieży T34/76. Wymagało zwiększenia objętości tej wieży zwłaszcza, że konieczne było też zwiększenie załogi. Na początku 1944 roku do produkcji wszedł czołg T34/85 ze zwiększoną wieżą z działem 85mm, który szybko wyparł wersję poprzednią. Do roku 1950 wyprodukowano 44000 sztuk. Czołg T-34/85 zbudowany był w tzw. klasycznym układzie konstrukcyjnym. Kadłub o pochyłych ścianach, zmniejszających ryzyko przebicia przez pociski przeciwpancerne, wykonany został z walcowanych płyt pancernych o maksymalnej grubości 60 mm. Wieża zrobiona była z elementów odlewanych połączonych metodą spawania. Wnętrze pojazdu podzielone było na trzy przedziały: kierowania, bojowy i napędowy. W przedziale kierowania, rozmieszczonym z przodu kadłuba, znajdowały się stanowiska mechanika-kierowcy i strzelca pokładowego. Obsługę radiostacji przejął dowódca czołgu. W przedziale bojowym, obejmującym wnętrze wieży i środkową część kadłuba, znajdowały się stanowiska dla dowódcy czołgu i działonowego (z lewej strony wieży) oraz ładowniczego (z prawej strony wieży). W 1951 r. Polska zakupiła licencję na jego produkcję. Produkcję seryjną uruchomiono w 1952 r. Do chwili jej zakończenia w 1956 r. zbudowano łącznie 1380 czołgów.
Strony
▼
piątek, 16 września 2016
T-34
Z podziękowaniem dla Andrzeja.
Z całych :"Czterech pancernych ..." najbardziej utkwił mi w pamięci tekst Janka : " Gruzinie odłóż miecz.." W orginale :"Gruzinie chwyć za miecz." Stara gruzińska pieśń wzywająca do walki .Do tej z bolszewikami też ... I jeszcze jakaś taka nie racjonalna "miłość" do tego czołgu ... Model oczywiście fajny :) !!!!!
OdpowiedzUsuńKlasyk, bardzo fajny.
OdpowiedzUsuńWidzę, że Andrzej na razie nie daje się przekonać do stosowania technik typu wash :-)