Strony

piątek, 25 stycznia 2019

Inbox - RP Models - Boadicea na rydwanie - skala 75 mm

Kolejna genialna rzeźba Hugona Pereiry. Ten to ma rękę, no!

Biogram


Uwaga: na obrazku na pudełku mamy lustrzane odbicie - Boadicea trzyma włócznię w lewej ręce.

Pudło wielkie, doskonale zabezpieczone, wypchane folią bąbelkową. W środku - kolorowy kredowy arkusik (certyfikat autentyczności) z biogramem Boudikki, numerem zestawu i schematem składania rydwanu.





I po kolei w woreczkach:

1. Koń lewy (na obrazku prawy). Typowy dla europejskiej starożytności, niewysoki i dość prymitywny zwierzak, w naszych oczach wyglądający bardziej jak kuc niż jak prawdziwy koń. Krótki, szeroki, z grubą szyją, maści najczęściej bułanej albo myszatej, choć trafiały się i cisawe (czyli w  dzisiejszej terminologii kasztanowate), i siwojabłkowite. Hugo dba o zgodność historyczną detalu do tego stopnia, że nawet jego konie są merytorycznie poprawne. Uwielbiam go za to.





O właśnie: koń nie jest podkuty. Kolejny drobiazg znacząco podnoszący wiarygodność całości.


Koń prawy. Równie śliczny. Hugo uchwycił nawet wrednowaty wyraz pyska, jaki często można zobaczyć na rycinach z epoki. Ówczesne konie miały wydłużone (w stosunku do dzisiejszych ras), chude i kościste pyski, co w sumie dawało dość ostre, mało przyjemne w oglądzie "rysy twarzy".




Rydwan. Bardzo fajny.





Skrzyneczka, na której Boadicea opierać będzie nogę:


Lejce, włócznie i płaszcz Boadicei. Lejce raczej do wymiany, żywiczne są za grube i za sztywne, nie układają się dobrze na figurkach.




A płaszcz ma kołnierzyk z lisa.


Celtycki woźnica. Hugo jest jedynym znanym mi rzeźbiarzem, który oddaje fakturę materiału.








Boadicea. Tu drobne zastrzeżenie: gdy zginęła, miała 39 lat. W dzisiejszych czasach to rozkwit młodości, wtedy był to już wiek mocno średni. I na moje, to ona ma za młode i ciało, i twarz. Rzeźbiarsko to młoda dziewczyna, a powinno być po niej widać dwa (co najmniej) porody i wykarmienie dwójki dzieci. Ale OK, Boadicea to postać bardziej z legendy, wiecznie młoda i piękna. Choć już źródła z epoki uważały ją za babochłopa - wysoka, bardzo silna, o niskim, donośnym głosie, twarda jak skała, dominująca.








Summa summarum - piękne to jest.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz