W końcu udało się wszystko spasować, położyłem kolor docelowy i wykonałem cieniowanie.
Następnie na czołg zawitały kalki - teraz to już nawet nie trzeba podpisywać, nie da się z niczym pomylić :-).
Poskładałem model na sucho, przymierzyłem załogę do swoich miejsc i zwashowałem koła.
Efekt jak na zdjęciach. Jestem zadowolony.
Czas na błoto w dolnej części wanny kadłuba i można nakładać gąsienice na koła.
Rudy jak żywy :) !!!! Może by tak jakichś fizylierów , lub inne elementy dorzucić ?
OdpowiedzUsuńDreszcze 😉 niespokojne potargały mnie. Jest moc .Super .
OdpowiedzUsuńNabiera życia. O to chodzi. Super !
OdpowiedzUsuńA Szarik?, Szarik bedzie?
OdpowiedzUsuń