Radość z ukazania się tego arcyciekawego i przydatnego zestawu została trochę przyćmiona jakością figurek zastanych wewnątrz eleganckiego opakowania (trzeba przyznać że Mini Artowskie Box Arty są coraz ładniejsze).
Tylu nadlewek nie widziałem już dawno. Niemniej jednak po bliższym przyjrzeniu, odcięciu nadlewek i wyszlifowaniu elementów coś ciekawego na pewno uda się z tego stworzyć.
Jak przystało na dobre rodzeństwo podzieliliśmy się z Kasią bezkonfliktowo.
Mam nadzieję że już niedługo zobaczycie co tam wykombinowaliśmy.
Na ile znam prace Kasi to na pewno wycieknie olej a z silnika wyjdzie jakieś monstrum :-)
OdpowiedzUsuńoch, weź nie kuś... ;)
Usuń