Strony

wtorek, 20 października 2020

Step by step - statek z Uluburun, odc. 1 - skala 1/700

 A co. Ja też miewam ochotę na SBSy ;)

Czytałam sobie niedawno książkę (dzięki, Bogdan, za wypożyczenie!):



A w książce, między innymi, taki ekscytujący fragmencik:




W skrócie (bo komu by się chciało czytać 6 stron druku ze skanu?): 3300 lat temu, ok. r. 1300 pne, zatonął na Morzu Śródziemnym statek. Towarowiec, wypchany po brzegi różnorakim dobrem. Zatonął koło przylądka Uluburun u południowych wybrzeży Turcji. 


W książce w pewnym momencie pojawia się informacja, że miał ok. 15 metrów długości. Odruchowo - modelarskie zboczenie - przeliczyłam to na "moją" skalę 1/700: 2 centymetry. Ooo... 

No i dalej już poszło. 

Przeguglałam co trzeba, wydrukowałam parę rysunków, i ruszamy z budową. 

1. Weźmij niepotrzebną bryłkę żywicy - znaczy wyciągnij ze śmietniczki odcięty kiedyś tam od czegoś wielki żywiczny wlewek:


2. wyznacz oś symetrii w rzucie z góry, narysuj plus minus (od ręki) kształt pokładu:


3. piłką z grubsza poobrzynaj nadmiar żywicy:


4. oszlifuj obło kadłuba papierem ściernym...


5. ...po to, by się przekonać, że trochę za hojnie ucięłaś tu i ówdzie:



6. Ale nic to, od czego szpachlówka?


Równolegle bierzemy się za podstawkę. Gdyż albowiem statek musi pływać. 

Ludzie epoki przedprzemysłowej często czuli się bezradni wobec potęgi żywiołów. Podróżowało się powoli i mozolnie, i absolutnie bez gwarancji dotarcia do celu. No i te rozliczne morskie potwory, zaludniające arkusze map oraz imaginację marynarzy. Żeby to pokazać, postanowiłam sięgnąć po "obłąkaną" (possessed) podstawkę z Micro Art Studio. Potraktuję ją jako morskie dno, stateczek wkleję na przezroczystym pręciku kilka mm nad dnem, do odpowiedniej wysokości zaleję żywicą. 




Łeb "potwora" będzie rzecz jasna wystawał nad powierzchnię. 

Podstawkę póki co zapodkładowałam:


I w pierwszym odcinku tyle. 

CDN.




2 komentarze:

  1. Fantastyczne ! Z niecierpliwością czekam na kolejny odcinek/odcinki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czadowa sprawa. Coś niesamowitego. Dawaja dalej siostra !

    OdpowiedzUsuń