Cóż. Powiedzieć, że kocham koty, to nic nie powiedzieć. Jestem trzepniętą kociarą, fiśniętą starą panną ze stadem kotów w mieszkaniu. OK, i z jednym psem. I jak widzę gdzieś figurki kotów, to dostaję wirujących oczu. Modelarskie figurki rzecz jasna. I drobne sprzęty domowe, jak mi się stare zużyją bądź zniszczą, też uzupełniam "w koty".
Ten jegomość tutaj to wielki, tłusty kocurro ze ScaleBro. Wąsy z autentycznych kocich włosów dorobiłam. Znalezionych rzecz jasna, nie wyrwanych.
Skala 60 mm.
Każda epoka i każdy gatunek posiada swojego Papkina . Ten tutaj to wręcz wzorowy jego przykład a malowanie jak zwykle cudne ;-)
OdpowiedzUsuń