Strony

wtorek, 11 stycznia 2022

Armed Virginia Sloop

 Żaglóweczka. 

Gdy byłam małym modelarzem, najbardziej na świecie chciałam budować żaglowce. Drewniane albo kartonowe, w sumie bez znaczenia. Plastikowe też, ale mniej. No ale potem porobiło się jakoś tak, że "klasyczne" żaglowcowe skale uznałam za zbyt wielkie rozmiarowo, by się w to ładować, no i nigdy nie odważyłam się zainwestować roku albo i więcej w budowę jednego modelu. Co nie zmienia faktu, że eony temu zmajstrowałam kilka kartonowych żaglowców... ale dziś już nie jestem z nich dumna. I w sumie dobrze, że nie przetrwały kolejnych przeprowadzek. 

No ale miłość nie chciała zardzewieć, choć nie dawałam jej pożywienia. Co wystawa, co czyjaś relacja, co zdjęcia z jakiegoś konkursu - ja się śliniłam na żaglowce. Bardziej nawet, niż na figurki. Spróbowałam przenieść tę miłość na mniejsze skale, 1/700 powiedzmy - i tak, to jest fajne, ale i tak zostawiało niedosyt. 

Jakoś koło 2019 r. pojawiło się na polskim rynku Wydawnictwo Seahorse, autorski projekt Tomka Weremki, żaglowcowego perfekcjonisty. Śledziłam i podziwiałam od początku. Czemuś tam nie zdołałam się oprzeć, kupiłam. Tłumacząc sobie, że to mała łódź w 1/72, dorobi się dioramę. No... tak. Dorobi się. Moje leudo vinacciere wciąż czeka. 

Jakoś późnym latem 2021 w sprzedaży pojawił się On: Armed Virginia Sloop. Uwiódł, uprowadził, urzekł, odebrał zmysły i rozum. Trzy miesiące nie trwało, a miałam go zbudowany. 

Figurki to Stonewall Figures, eksperyment chyba jednak chybiony. Nie są tak ładne, na jakie slup by zasługiwał. OK, nie znalazłam lepszych. Ale kolejny Tomkowy żaglowczyk albo powstanie bez figurek, albo z porządną, 3D drukowaną załogą. 

Skala 1/100. 





















3 komentarze:

  1. Kocham morze , ale z punktu widzenia plażowicza ;) Nie znam się totalnie na okrętach, ale ten okręcik najzwyczajniej w świecie mi się podoba !

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczna ta żaglówka, aż się oczy śmieją.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest piękny, to chyba najlepsza epoka dla żaglowców tych klasycznych , bez żagli podnoszonych parą

    OdpowiedzUsuń