Historyjka nieco w klimatach "Eseju o baśniach" czy "Liścia, dzieła Niggle'a" Tolkiena, nieco z "Podróży Wędrowca do Świtu" Lewisa. Tol Eressea, Wyspa świętego Brendana. Taka jakaś opowiastka.
Okręty pod kaszubską banderą, duży (krążownik-kanonierka) Purtk, mały (rendelka) - Smętk. Jak baśń, to baśń. Choć jestem w stanie wyobrazić sobie alternatywny przebieg historii, który mógłby doprowadzić do takich właśnie efektów.
Okręciki to jakieś chińskie jednostki z końca XIX wieku, chińskiej również produkcji. Nic nie mam do floty chinskiej, zainteresowania też nie; oczywiste było, że zmienię im banderę. A przy okazji trochę przemalowałam.
Ludziki, zwierzaki w krzakach, łódka przy pomoście - druk 3D Mariusz Maly. Chałupka - FiveStar. Krasnoludzkie artefakty - Scibor Monstrous.
Skala 1/700.
Enjoy.
Niesamowita hisotoria niesamowicie opowiedziana. Coś wspaniałego.
OdpowiedzUsuńCzadowe.
Śliczny ten świat
OdpowiedzUsuńBardzo się podoba, lubię takie nieoczywiste historie
OdpowiedzUsuń