Z pysznym opisem Staszka. Dziękuję!
A właściwie sporo od nich, około 24 kilometrów, ale jakoś to trzeba było chwytliwie nazwać, 21 lipca 1798 pomiędzy siłami francuskimi dowodzonymi przez generała Napoleona Bonaparte mamelucką armia Murada Paszy i Ibrahima Paszy. Bitwa skończyła się zwycięstwem Francuzów i podporządkowaniem Egiptu na jakiś czas. Jedyny widoczny wówczas skutek to szwadron Mameluków Gwardii Konsularnej, potem Cesarskiej po powrocie Bonapartego do Francji i obaleniu władzy Dyrektoriatu. Skutki długofalowe to powstanie i rozwój egiptologii, w czasie tej wyprawy przecież odkryto słynny kamień z Rosetty.
Scenka przedstawia walkę Joachima Murata z jednym z oficerów Mameluków.
Joachim Murat jedna z najciekawszych i najbarwniejszych postaci owej epoki tu w randze generała adiutanta w regulaminowym mundurze, sam sie zaproponował na to stanowisko z właściwą Gaskończykom impertynencją i brakiem skromności. Po kampanii włoskiej przyszedł czas na Egipt. Może to właśnie pobyt w Egipcie rozwinął w nim pasję do strojów z których słynął, ponoć projektował przynajmniej jeden tygodniowo, łącząc dowolnie elementy europejskie, azjatyckie, tureckie, polskie i swoje własne,Narzucał swoje wizje "mundurów" oficerom sztabowym, którzy podnieśli otwarty bunt wobec jego projektów, a raz Napoleon już wówczas cesarz, wyrzucił go z balu, każąc mu się przebrać w mundur, bo wygląda jak cyrkowiec ( inna wersja głosi, że jak małpa), Książę Bergu, ponoć marzyła mu się korona Polski- był w dobrych, można rzec w przyjacielskich stosunkach z księciem Józefem Poniatowskim- ostatecznie został królem Neapolu.Armi neapolitańskiej, której zaprojektował niezwykle barwne mundury.Kiedy zwrócono mu na to uwagę powiedział: "Czy ubierzesz ich na niebiesko, czerwono czy zielono - wszystko jedno - zawsze uciekną". Jeden z najlepszych dowódców kawalerii ,prowadzona przez niego, w haftowanym złotem kożuszku, ze złota szpicrutą w ręku i rogatywce obszytej strusimi piórami na głowie . pod Iławą największa w dziejach szarża kawalerii po lodzie !!! przyczyniła się do zwycięstwa w tej okropnej bitwie. Doskonały wykonawca rozkazów, samodzielne dowodzenie jakoś mu nie szło. Jego żona była Karolina Bonaparte siostra Cesarza, razem kombinowali przeciwko bratu i szwagrowi, zwłaszcza w 1814 roku. Murat chciał zachować tron Neapolu, ale po ucieczce Napoleona z Elby stanął po jego stronie, rozbity przez Austryjaków- zgodnie z jego przewidywaniami Neapolitańczycy uciekli z pola bitwy po pierwszych strzałach- został skazany na karę śmierci. Podobno jego ostatnie słowa przed plutonem egzekucyjnym brzmiały " tylko nie w twarz".
Syn oberżysty i tyle!
OdpowiedzUsuńBrawo!
Czyżbym w opisie czuł inspiracje Łysiakiem ? Co do Murata, to było to wspaniałe , barwne jak jego stroje życie przerwane brutalnie przed plutonem egzekucyjnym . Praca klimatyczna i piękna .Opis nie gorszy .Trochę się rozpisałem ,ale "Syn Oberżysty " zasługuje na więcej niż zwykłe ochy i achy !
OdpowiedzUsuń