W następnym kroku umeblowałem, chociaż lepszym słowem jest tu "odrutowałem" wnęki podwozia przedniego oraz głównego. O ile z przodem poszło mi łatwo i przyjemnie o tyle tył dostarczył dodatkowych wrażeń, ponieważ za montaż zabrałem się już po złożeniu i sklejeniu obu wnęk podwozia, przez co utrudniłem sobie mocno dostęp. No nic efekty końcowe, jeszcze przed zastosowaniem washa na załączonych zdjęciach. Podobnie, jak w przypadku kokpitu, ciekawe kto tam zajrzy :-) Ja nie byłem w stanie nawet porządnego zdjęcia zrobić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz