Oryginalnie, zdaje się, to miała być jakaś postać z "Gwiezdnych Wojen", których ja nie lubię i nie zamierzam oglądać (wiem, że filmów z tego uniwersum powstało sporo, moje "nie zamierzam" odnosi się do wszystkich. Te 1,5 filmu, co widziałam, całkowicie mi wystarczy). Znawca tematu ocenił, że podobna jest średnio. Mnie to akurat obeszło też, nomen omen, średnio, bo dla mnie ta dziewczyna ma twarz jednej z bohaterek mojego uniwersum, Katarzyny del Monte. Rysy twarzy kompletnie nijakie, choć w sumie nieszpetne. Takie coś.
Karteczka z jakimiś kodami discountowymi. Miłe.
To Księżniczka Lea z Gwiezdnych Wojen, a dokładnie z Powrotu Jedi. Słynna scena z pałacu Jabby - gdzie była niewolnicą ubraną tylko w bardzo skąpy złoty kostium...
OdpowiedzUsuńShidley
Tak. Gwiezdne Wojny ani trochę mnie nie obchodzą (przepraszam), o wersji "na niewolnicę" oczywiście nie wiedziałam. Dla swoich potrzeb już przerobiłam dziewczynie ubranie na coś normalniejszego, w stylu dopasowanej sukni wieczorowej.
UsuńTak miała takie metalowe bikini z przepaską biodrową. Scena z Dworu Jaba Hut. Była swoistą kartą przetargową w rozgrywce z Jaby z Luke-em. W moim odczuciu jest bardzo podobna ale zastosowanie jej do Katarzyny del Monte jest lepszym wykorzystaniem.
OdpowiedzUsuńJa z Kaśką del Monte od początku miałam problem, nazwijmy go, wizerunkowy. Bo o ile wiedziałam, nadal wiem, jak ona z detalami wygląda, ile ma wzrostu i jaki rozmiar buta - to dotyczy też większości moich głównych bohaterów z tamtego uniwersum - to przez lata nie mogłam trafić na figurkę czy popiersie, które by ją w wystarczający sposób przypominały. Kaśka ma absolutnie nijaka urodę; w młodości szła w typ "szara mysz", odkąd stała się dojrzala kobietą, nikt nigdy nie odważył się nazwać jej piękną czy nawet ładną; najczęściej używano określenia "przystojna". Ta damusia, z tej rzeźby, ma prawie idealnie nijakie rysy. Tak więc capnęłam ją i maluję.
UsuńW sumie Leia ... była chyba nawet podobna z zachowania do Katarzyny Del Monte. Miała też ogromny dystans do swojej urody i podchodziła do spraw damsko-męskich z rezerwą. Dopiero Han Solo to zmienił .. no ale jaka kobieta oparłaby się takiemu łobuzowi :o)
OdpowiedzUsuń