Znaczy tak, wiadomo. Mitologicznie bazyliszek to skrzyżowanie koguta z wężem albo innym gadem, byt ekstremalnie zły, chaos w czystej postaci. Supermoc - zamienianie wszystkiego wokół w kamień. Spojrzeniem. Tako rzecze klasyka.
Ignis tymczasem przedstawił bazyliszka jako człowieka płci żeńskiej.
Pomysł jest arcyciekawy. Przy czym mnie od razu odpaliła tzw. kombinatoryka - a może ta pani jest na coś chora, może ma jakąś wadę genetyczną, że tak to wygląda? Mechanizm petryfikacji też przydałoby się jakoś rozgryźć, ale to może później. Póki co szukam przyczyny jej niepokojącego wyglądu.
Zawartość pudełka:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz