poniedziałek, 3 czerwca 2024

Siedem mieczy Waylanda

 Od Roberta. Śliczne. Dziękuję. 

Siedem mieczy Waylanda. 

To był chyba najlepszy z odcinków serialu Robin of Sherwood. Serialu, pod którego urokiem pozostaję do dziś. Lata minęły od czasu gdy w niedzielne przedpołudnia puszczała go nasza telewizja na jednym ze swoich dwóch programów. Przybyło mi siwych włosów i wiedzy w temacie, co pozwala krytycznie patrzeć na przygody wesołej bandy, sentyment jednak pozostał. Nic to, że sznurugi, hełmy templariuszy z papier mâché, zamki w stanie ruiny i facet biegający z porożem na głowie. Za wszystko starczy Robert de Rainault szeryf Nottingham, król Ryszard jako Chevalier Déguisé i diabolicznie boska Morgwyn z Ravenscar. Za tą ostanią rolę odpowiada Rula Lenska, a tak naprawdę Róża Maria Leopoldyna Łubieńska z hrabiów Łubieńskich i Tyszkiewiczów. 
No i muzyka Clannad.

Skala 28 mm. 








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz