Strony

sobota, 17 sierpnia 2024

Inbox - SSModel - Soviet Gangut Class Battleship "Parizshkaya Kommuna" - skala 1/700

 Potwór.

Biogram

Biogram dotyczy wszystkich Gangutów, o Komunie jest całkiem sporo. 

Lata temu zbudowałam i Oktiabrską Rewolucję, i Komunę. Rewolucję w 1/300, Komunę w 1/400, obie w kartonie. Wielgaśne były. I tak trochę czekałam na dobry model w 1/700 (stary Kombrig to jednak nie to). No i koniecznie, absolutnie, musiała to być wersja z krzywym kominem. 

Czekałam, czekałam, aż w końcu puścił go chińczyk. Wydruk w całości 3d. Kupiłam, przyszedł, mam.

Instrukcja. Cała jedna kartka, i w sumie wystarczy. Zaraz się okaże, dlaczego.



Kadłub. Śliczny, prosty. Na dziobie ukośne artefakty z druku. Można to albo zaszpachlować, albo potraktować jak "realistyczne" otarcia na kadłubie, zostawić i ewentualnie dordzewić. 





Drobne elementy wydrukowane razem z kadlubem. I słusznie. Nie widzę większego sensu w żmudnym przyklejaniu 150 mikropudełeczek, skoro da się to dobrze zaprojektować w całości. Minimalizujemy w ten sposób human factor, polegający na krzywym przyklejeniu w/w pudełeczek. 



I teraz po kolei ramki z częściami. Od największej.
Śliczne to jest. Wydrukowały się nawet cieniutkie, okrągłe antenki. Przypory wyglądają na tyle cienko i delikatnie, że powinny dać się dość łatwo pousuwać. No zobaczymy.
Aha: w tnansporcie nic się nie uszkodziło. Nic. 





Ranka nr 2, wieże artylerii głównej i tej nieco mniejszej.
Wieże główne wydrukowane razem z małymi działkami. I znowu: nic się nie uszkodziło. 
Luf nie ma, są wytoczone z mosiądzu, osobno. 





Ramka nr 3, łodzie. 




Pracujący, drukowany 3d, łańcuch kotwiczny. Prawilny, z poprzeczką. Wow. 


I lufy. Nie wyciągałam ich z woreczków, żeby nie pogubić. 



Ogółem - śliczne to jest. Już się buduje, oczywiście będzie po rusku brudne, zasyfiałe, zaniedbane i zardzewiałe. Tylko tak należy przedstawiać ruski sprzęt. 


1 komentarz:

  1. Piękna sprawa, to były mastodonty i dlaczego Nowotny nie załatwił nam jednego! Floty innej by pewnie nie było, ale za to ten jeden! :) Pozdrawiam Karol Keane

    OdpowiedzUsuń