Gdy zobaczyłam w necie boxarta tego popiersia, pomyślałam: piękna, stara twarz, muszę kupić i pomalować. Gdy kupiłam i oglądałam surową rzeźbę, upewniłam się: fantastyczny stary krzyżowiec, mądry, pełen Ducha Świętego. Marcin (dziękuję!) podesłał mi kilka zdjęć i kilka sugestii. I niespodziewanie dla mnie samej krzyżowiec nabrał cech biblijnego starca Symeona, tego, co to Bóg mu obiecał, że nie umrze, dopóki nie zobaczy Mesjasza. Gdy Maryja i Józef przynieśli Dzieciątko Jezus do świątyni, wziął Je w ramiona i dziękował Bogu:
Teraz, o Panie, pozwól odejść swemu słudze w pokoju
według słowa Twojego,
bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie,
któreś przygotował wobec wszystkich narodów...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz