No to mam wrótłe.
"Wrótłe" to jakaś gwarowa, mocno nieliteracka forma imiesłowowa od "wrócić". Posługiwała się nią (czasem) moja prababcia, która mówiła językiem owszem polskim, ale z mocno naleciałą składnią niemiecką.
Tak czy owak - jestem nazad. I od jutra zaczynam Was znów dręczyć.
:)
OdpowiedzUsuńJak Cię nie było, nikt nie komentował. Jakby nie chciał rozmawiać z duchem :). Teraz z kolei nie wiadomo, czy współczuć, czy się cieszyć??
OdpowiedzUsuńJa tam się cieszę... cieszę się, ze miałam wyjechane, i cieszę, że mam wrótłe.
OdpowiedzUsuńPędzle swędzą...