Panie, modlę się do Ciebie, *
w czas łaski, o Boże.
Wysłuchaj mnie, Panie, bo miłość Twoja jest
łaskawa, *
spójrz na mnie w ogromie swego miłosierdzia.
Jestem nędzny i pełen cierpienia, *
niech pomoc Twa, Boże, mnie strzeże.
Pieśnią chcę chwalić imię Boga
i wielbić Go z dziękczynieniem.
Cały tekst psalmu - pod zdjęciami. Tak, wiem, że mówi on o Jezusie. Ale - czy mimo wszystko nie odnajdujemy w nim samych siebie?
Art Girona, skala 70 mm. Figurka lekko przerobiona - oryginalnie miała głowę opuszczoną, ja podniosłam jej twarz do nieba.
I tekst Psalmu 69:
Wybaw
mnie, Boże, *
bo woda
mi sięga po szyję.
Ugrzązłem
w błotnej topieli *
i nie
mogę znaleźć oparcia.
Trafiłem
na wodną głębinę *
i nurt
mnie porywa ze sobą.
Zmęczyłem
się krzykiem i ochrypło mi gardło, *
osłabły
mi oczy od wypatrywania mego Boga.
Liczniejsi
od włosów na mej głowie *
są ci,
którzy mnie nienawidzą bez powodu.
Silni
są moi prześladowcy, wrogowie zakłamani; *
czyż
mam oddać to, czego nie zabrałem?
Boże,
Ty znasz mój brak rozumu, *
moje
przestępstwa nie są dla Ciebie tajne.
Niech
przeze mnie wstyd nie okrywa tych, co Tobie ufają, *
Panie
Zastępów.
Niech
nie rumienią się z mego powodu, *
którzy
Ciebie szukają, Boże Izraela.
Dla
Ciebie bowiem znoszę urąganie, *
hańba
twarz mi okrywa.
Dla
braci moich stałem się obcym *
i
cudzoziemcem dla synów mej matki.
Bo
gorliwość o dom Twój mnie pożera *
i
spadły na mnie obelgi złorzeczących Tobie.
Utrapiłem
siebie postem, *
a
spotkały mnie za to zniewagi.
Przywdziałem
wór jako szatę *
i
stałem się pośmiewiskiem dla innych.
Obmawiają
mnie siedzący w bramie, *
urągają
mi pijący wino.
Panie,
modlę się do Ciebie, *
w czas
łaski, o Boże.
Wysłuchaj
mnie w Twojej wielkiej dobroci, *
w
Twojej zbawczej wierności.
Wyrwij
mnie z bagna, abym nie utonął, †
wybaw
mnie od tych, co mnie nienawidzą, *
ratuj
mnie z wodnej głębiny.
Niechaj
nie porwie mnie nurt wody, †
niech
nie pochłonie mnie głębia, *
niech
się nie zamknie nade mną paszcza otchłani.
Wysłuchaj
mnie, Panie, bo miłość Twoja jest łaskawa, *
spójrz
na mnie w ogromie swego miłosierdzia.
Przed
sługą Twoim nie ukrywaj oblicza, *
wysłuchaj
mnie prędko, bo jestem w ucisku.
Zbliż
się do mnie i mnie wybaw, *
uwolnij
mnie na przekór moim wrogom.
Ty
znasz moją hańbę, mój wstyd i niesławę, *
wszyscy,
co mnie dręczą, są przed Twymi oczami.
Hańba
złamała me serce i sił mi zabrakło, †
czekałem
na współczucie, lecz nikt się nie zjawił, *
i na
pocieszycieli, lecz ich nie znalazłem.
Domieszali
trucizny do mego pokarmu, *
a gdy
byłem spragniony, poili mnie octem.
Jestem
nędzny i pełen cierpienia, *
niech
pomoc Twa, Boże, mnie strzeże.
Pieśnią
chcę chwalić imię Boga *
i
wielbić Go z dziękczynieniem.
Będzie
to Bogu milsze od ofiary z bawołu *
i z cielca,
który już ma rogi i racice.
Patrzcie
i cieszcie się, ubodzy, *
niech
ożyje serce szukających Boga.
Bo Pan
wysłuchuje biednych *
i
swoimi więźniami nie gardzi.
Niechaj
Go chwalą niebiosa i ziemia, *
morze i
wszystko, co w nim żyje.
Gdyż
Bóg ocali Syjon i miasta Judy zbuduje, *
tam
będą mieszkać i mieć posiadłości.
To
będzie dziedzictwem potomstwa sług Jego, *
miłujący
Jego imię przebywać tam będą.
Chwała
Ojcu i Synowi, *
i
Duchowi Świętemu.
Jak
była na początku, teraz i zawsze, *
i na
wieki wieków. Amen.
No.. pasują modlitwy do zakrwawionego miecza. Zasadniczo wszelkie religie to hipokryzja. Ale figurka fajna.
OdpowiedzUsuńCo do hipokryzji to mam inne zdanie ;)
OdpowiedzUsuńZ oceną figurki się zgadzam.