środa, 20 listopada 2013

In Hoc Signo Vinces

Moment, który odwrócił losy świata.

Most Mulwijski, 312 rok


Mnie jak zwykle nie interesowały epickie dioramy, bitwa na setki koni ani nic w tym stylu. Mnie zafrapował moment Spotkania - spotkania człowieka z Absolutem. Jeden z tych, które wydarzają się codziennie, miliony razy, na całym świecie. Akurat o tym opowiedzieli nam dziejopisowie, akurat ten faktycznie odmienił losy całej zachodniej cywilizacji.
Był może bardziej spektakularny niż te nasze codzienne, i to wszystko. Bo ważne - ważne są wszystkie. Tak samo.

Lekko przerobiona figurka bizantyjskiego draconariusa z Pegaso z główką z zestawu zapasowych łebków ze Scale 75. Podstawka warhammerowa jakaś, krzyż z patyczków.

Special thanks for Bogdan.

Tutaj - zdjęcia rodzinne. Jednego draconariusa malowałam dla Bogdana właśnie - grzecznie - drugiego dla siebie. Z mojego powstał In Hoc Signo Vinces.


I sama moja figurka:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz