Dzięki!!
Prawie cała I Wojna Światowa, kojarzy nam się z wojną w okopach. Jednak to działania w Europie utknęły w okopach i rozpoczynały się działania na wyniszczenie. Wiele razy okopy przechodziły z rąk do rąk. Często były to głębokie linie umocnień ze stanowiskami na ckm, działa, z ziemiankami i dużymi bunkrami. Wielokrotnie jednak przy ataku, który przesuwał linie frontu o 200, 300 metrów, zdobywano resztki umocnień, które były okopami dwa lata wcześniej. W lejach po pociskach, rozbitych stanowiskach
zalegała woda, błoto, ciała poprzednich obrońców i atakujących. Pole walki często było tak zryte pociskami, że nie pozostała tam ani jedna kępka trawy, czy drzewo.
Tommy's War, 54 mm.
Jedyne do czego mozna się przyczepić, to czyściutki mundur, choć główny bohater brnie w błocie po kolana. Poza tym miód, cud i fistaszki! :)
OdpowiedzUsuń