Panienka o ujemnej funkcjonalności.
Rozbawiło mnie to popiersie do łez. Mało że klatka piersiowa wątła, jakby panna od poczęcia nosiła wiktoriański gorset, to u góry - w ramach rewanżu - nadbudowa od starej ogrzycy. Ubiór - hm. Jeśli istnieje coś, co można było wyrzeźbić bardziej antyfunkcjonalnie, niż to zrobił pan rzeźbiarz z El Viejo Dragon, to ja takiego czegoś nie znalazłam.
Zresztą przyjrzyjcie się sami.
Jakby mnie ktoś próbował wetknąć w środek czegoś takiego, zabiłabym śmiechem.
Pomalowałam panienkę niekanonicznie, bo wersja kanoniczna nudziła mnie śmiertelnie. Na ciele technika dry pigments over acrylics. Reszta w miarę normalnie.
Skala 1/6.
Co tam nadbudowa, miecz się liczy., a ten piękny..;))
OdpowiedzUsuń