Taka historyjka jakaś.
Based on original photo. O właśnie to:
Szwedzka "niewidzialna" korweta typu Visby wchodzi do portu w Glasgow, z kurtuazyjną jakąś wizytą. Nic ciekawego. Ale w tle stoi wielgaśny dźwig, i widać nasypaną hałdę węgla, i jakieś budynki... Mmmm.
Trochę zmodyfikowałam dioramkę w stosunku do zdjęcia. Częściowo z powodów kompozycyjnych, częściowo narracyjnych. A budynek taki jak na zdjęciu miałam, ale źle się prezentował.
Korweta - Orange Hobby, dźwig - Flyhawk. Budynki i część pojazdów evadam.pl, cysterna i płaski wagon Niko. Całość 1/700.
Koty są dwa. Jeden okrętowy, drugi dźwigowy. Oba jasnoszare.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz