czwartek, 9 czerwca 2016

Khootah, Plague Reaper

Jedna z tych figurek "strasznie-śmiertelnie-poważnych", których nie umiem potraktować z należytym przejęciem. No nie umiem.

Straszny okropny krwawy morderca, flaki, krew, pot i płyny ustrojowe. Na dłuższą metę nie da się tak żyć. Dlatego ja mojego Khootaha pomalowałam prawie poważnie, za to z miną pieska przyłapanego na wyżeraniu zawartości kociej kuwety: "ojej, no co się czepiasz, ja tylko trochę przecież..."

Kromlech, skala 32 mm.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz